Jesteś na stronie: NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”

NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”

NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”

Wtorek
14
Styczeń
2025

Jak większość obrzędów okołoświątecznych tak i zwyczaj kolędowania jest starszy niż chrześcijaństwo, a jego korzenie sięgają do kultury Słowian. Samo kolędowanie ściśle związane jest ze Szczodrymi Godami – słowiańskim świętem obchodzonym pod koniec grudnia, podczas którego nasi przodkowie celebrowali zwycięstwo światła nad ciemnością. Przez wieki stało się obrzędem uniwersalnym, a więc znanym wielu narodom. We wsiach zamieszkałych przez katolików, kolędowanie rozpoczynano w drugi dzień świąt i chodzono zwykle do święta Trzech Króli. W prawosławnych - kolędowano już w Boże Narodzenie i następującą po nim noc. Jeśli wieś zamieszkana była zarówno przez katolików, jak i prawosławnych, to kolędowano w obu terminach.

Kolędowanie pierwotnie było związane z zaklinaniem urodzaju i płodności, a jego istotą była wymiana darów. Kolędnicy odwiedzali wszystkie domy składając gospodarzom i mieszkańcom jak najlepsze życzenia i wróżąc im pomyślność i urodzaj, a w zamian otrzymywali datki lub smakołyki takie jak słodycze, orzechy czy suszone owoce, czasem alkohol. W niektórych częściach Polski obdarowywano ich tzw. „szczodrakami” – specjalnie robionymi na tę okazję pierogami lub bułkami oraz „stwurzunką” – pieczywem w kształcie figurek zwierząt. Bardzo ważne było odwiedzenie wszystkich domów – pominięcie któregoś gospodarstwa było bardzo złym znakiem i zwiastowało nieszczęście. Kolędnicy nie tylko składali życzenia, ale również tańczyli, popisywali się, odgrywali scenki. Nazywano ich przebierańcami bo przebierali się – głownie za zwierzęta takie jak niedźwiedź, bocian, baran czy koza, które symbolizowały siłę i witalność. Czasem towarzyszył im żywy koń.

Kalendarz Juliański opiera się na roku słonecznym stąd jego kilkunastodniowe opóźnienie względem kalendarza gregoriańskiego. Prawosławne Święto Bożego Narodzenia przypada trzynaście dni po 24 grudnia, czyli 6 stycznia. Od tego dnia, aż do Święta Jordanu czyli 19.01 wyznawcy prawosławia, grekokatolicy oraz staroobrzędowcy kolędują. Ten szczególny czas trwa przez 12 dni. Według przekazów najstarszych wyznawców, nie wolno w tym czasie pracować fizycznie, a jedyną dozwoloną pracą jest opieka nad zwierzętami. Każdy wieczór ma swoje znaczenie i symbolizuje jeden miesiąc w nadchodzącym roku.

W Kościele prawosławnym nie ma tradycji budowy szopek (w świątyniach ich miejsce zajmują wystawione do adoracji ikony Bożego Narodzenia), a kolędnicy chodzą od domu do domu z gwiazdą, oraz z „Chrystkiem”. W podlaskiej wsi Orzechowicze zwyczaj ten jest ciągle żywy. Na jej ślad podczas badań terenowych trafił etnograf i kustosz Muzeum Małej Ojczyzny w Studziwodach pan Doroteusz Fionik. Według tradycji kolędnicy po odśpiewaniu kolęd w święto Chrztu Pańskiego rozdają słuchaczom tzw. „Chrystki”, czyli przyozdobione gałązki dębu, który nie zrzucił na zimę liści. Obdarzenie gospodarza „Chrystkiem” ma zapewnić mu błogosławieństwo i powodzenie w gospodarowaniu.
Kolęda, jako forma muzyczna, przywędrowała do prawosławia z Zachodu stosunkowo niedawno, bo w XVII wieku. Ludność prawosławna, bardzo szybko się do niej przekonała. W repertuarze kolędników są utwory, które są formą życzeń składanych gospodarzom.

Warto wspomnieć czym jest samo Święto Chrztu Pańskiego zwane niekiedy Wodochryszczem lub Jordanem, które obchodzi ludność wyznania prawosławnego. Świętuje się je 2 tygodnie po Bożym Narodzeniu. Podczas święta duchowni święcą wodę w studniach i naturalnych zbiornikach oraz rzekach. Poświęcona woda zyskuje właściwości uzdrawiające. Wierni nabierają ją w butelki i korzystają z niej przez cały rok. Używają jej do poświęcenia domu i całego obejścia a także piją w wypadku choroby.

Podobny zwyczaj występował w Myślenicach Podstolnicach i Mogilanach gdzie z dębem chodzono w sylwestra z życzeniami pomyślności.

Właściwie opowieść o „Chrystkach” można by w tym miejscu zakończyć, gdyby nie przypadkowe natrafienie na informacje o serbskim Badnjaku. Okazuje się, że w Serbii gałęzie dębów niezrzucających liści na zimę, są symbolem Bożego Narodzenia i z powodzeniem zastępują naszą choinkę. W wigilię całe mnóstwo dębowych gałęzi jest przynoszonych do domu, a następnie palonych przez cała noc w ognisku. Jak to się stało, że na tak odległych wsiach i w Serbii mamy do czynienia z podobnym symbolem używanym podczas okresu świątecznego pierwotnie związanego z zimowym przesileniem słonecznym? Czy można pokusić się o twierdzenie, że podlaski Chrystok i serbski Badnjak posiadają jeden wspólny, prasłowiański korzeń? Co tak naprawdę symbolizuje Chrystok i dlaczego pojawia się podczas zimowych świąt?
Znając symbolikę dębu można pokusić się o stwierdzenie, że podlaski Chrystok może symbolizować młodego, nowego boga, który przyniósł na świat nowe życie, nadzieję, światło i dobro.

Oprac. Aleksandra Dąbrowska, Dział Promocji
Fot. Monika Garalowska

Lestwia 9(18) styczeń 2022, s. 13
„Na tebe Chrystka, daj nam pirożka!” – Chrystki i Badnjaki – etnografia polska
Zygmunt Gloger: Encyklopedia staropolska
A.Gaweł, Rok Obrzędowy na Podlasiu, Białystok 2013, s. 36-58, 66-72
https://sppodstolice.szkolnastrona.pl/a,1398,chodzenie-z-debem
Gmina Mogilany dawniej i dziś, Mogilany 2022, s.68

NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”
NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”
NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”
NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”
NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”
NIECOdziennik Muzealny- Kolędowanie z „Chrystkiem”