W relacjach podróżników przemierzających nasze tereny, odnotowywano opisy miejscowych zabytków. W opublikowanej w 1898 r. na łamach „Tygodnika polskiego” relacji z podróży wzdłuż Bugu, Zygmunt Gloger wspominał o wieży będącej relikt ciechanowieckiego zamku, wówczas stanowiącą centralną część dworu tzw. „zameczku”.
Zameczek. Fragment osiemnastowiecznej panoramy miasta autorstwa Krzysztofa Kluka – ze zbiorów Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu
Ta okazała budowla, otoczona parkiem, będąca niegdyś siedzibą właścicieli miasta, była jednym z najefektowniejszych ciechanowieckich zabytków. Pierwotnie był to zamek wzniesiony z cegły, jednakże po wojnach polsko-szwedzkich połowy XVII i początku XVIII w. zmieniono jego konstrukcję. Do ocalałej wieży dobudowano drewniany dwór. Mimo to ślady dawnych fortyfikacji pozostawały widoczne. W latach czterdziestych XIX w. na pierwotny charakter całego założenia pozwalała zidentyfikować okalająca je z trzech stron fosa a z czwartej rzeka Nurzec oraz fragment muru (według jednej z relacji rozebranego w latach czterdziestych XIX w.), brama i wieża zegarowa.
U progu XX w. „zameczek” oraz otaczający go park był własnością państwa Mazarakich. Obok dworu, reliktów murów i okazałej altany urokowi dodawało malownicze otoczenie przyrodnicze. Efraim Ellahu Rybak opisał je w następujący sposób:
„(…) w cieniu starych drzew poprzeplatanych nowymi nasadzeniami, wokół których wiły się ścieżki wzdłuż strumieni, płynących wśród szarych, brązowych i zielonych kamieni, z małymi wodospadami, spływającymi bokami w dół. Bawiły się tam ryby w rozmaitych kolorach. Z obu stron rosły kwiaty, które czarowały swoimi kolorami i zapachami.”
W 1905 r. niejaki Hurbant odkupił go od rodziny Mazarakich i do swojej śmierci w 1909 r. prowadził w nim letnisko. Ciechanowiecki pamiętnikarz Kalist Zaleski w swoich wspomnieniach zamieścił obszerny opis parku:
„Od ulicy Kościelnej do bramy zameczku prowadziła szeroka ulica (…). Brama wjazdowa o dwóch łukach, murowana była z czerwonej cegły, pokrytej od góry dachówką. Drzwi wjazdowe i furta wykonane były z dębowych pni. Furta po otwarciu zamykała się samoczynnie, wydając przy tym ostry trzask. Okuta ona była żelazną sztabą i posiadała kutą klamkę w kształcie szyszki. Szeroki wjazd prowadził w głąb parku. Po lewej stronie rosły tu stare, wielkie drzewa, spróchniałe od dołu, w koronach których gnieździły się stada wron, zrywające się z głośnym krakaniem na odgłos zamykania się furty. W głębi parku słychać było odgłosy hodowanych przez właścicieli pawi. Po stronie prawej znajdowała się natomiast zarośnięta nenufarami fosa, nad którą można było czasami zobaczyć wędkującego sekretarza miejscowego sądu. Idąc dalej, z prawej strony, na tle rozległego dziedzińca, widać było wieżę zamkową z przybudówkami, które służyły jako mieszkania dla letników. Z lewej strony – rosły drzewa w kształcie półkola, tworząc coś na podobieństwo miejsca, gdzie zasiadała starszyzna obserwująca odbywające się turnieje. Po drugiej stronie, naprzeciwko zamku, znajdował się wysoki nasyp, porośnięty starymi drzewami, z dwoma dojściami do rzeki. Od tego miejsca teren obniżał się już łagodnie aż do samego Nurca. Porośnięty był on trawą, zaś na samym brzegu rzeki – rosły drzewa. Niedaleko rzeki stały drewniane rusztowania, na których umieszczone były przyrządy do gimnastyki: drabinki, słupki, liny zakończone kółkami, drążki żelazne i inne. W niedalekim sąsiedztwie znajdowały się murowane budynki, w których mieszkali właściciele zameczku – następcy Chrubanta (Hurbanta), Rodzina Boguszewskich. To właśnie oni zlikwidowali letniskowy charakter „zameczku”, zajmując się zarobkowo rolnictwem. Z dawnego letniska pozostały jedynie wydzielone nad brzegiem Nurca kąpieliska oraz łódki pomalowane na kolor niebiesko-biały. W przybudówkach „zameczku” umieszczono miejską szkołę czteroklasową. Z czasów letniskowych „zameczku” pamiętam spacerujące po parku panie w długich sukniach, w kapeluszach z piórami, trzymające w ręku kolorowe parasolki oraz eleganckich panów w białych marynarkach.”
Stanisław Boguszewski nie tylko zamknął letnisko, ale w 1913 r. dokonał rozbiórki małej baszty i znajdującej się w parku romantycznej altany tzw. arianki, a pozyskaną w ten sposób cegłę sprzedał. Jego postępowanie spotkało się z głosami oburzenia opublikowanymi w „Głosie Łomżyńskim” oraz „Gazecie Białostockiej”. Utyskiwano na dewastację zabytków architektury i wynikającym z tego obniżeniem walorów turystycznych miasta, „a w tej miejscowości właściciele na dochód z letników liczyli”. Niestety dwa lata później „zameczek” został podpalony przez wycofujących się żołnierzy rosyjskich, a dzieła zniszczenia dopełniono w 1922 r. gdy ówczesny właściciel, Aleksander Majewski, za zgodą wojewódzkiego konserwatora zabytków, dokonał rozbiórki obiektu.
Grupa osób na tle zniszczonego Zameczku 1919 r. – ze zbiorów Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluka w Ciechanowcu
Bibliografia:
M. Baliński, T. Lipiński, Starożytna Polska pod względem historycznym, geograficznym i statystycznym opisana, t. 2 cz. 2. Warszawa 1845.
„Gazeta Białostocka” 1913, nr 24.
Księga Pamięci Gminy Żydowskiej w Ciechanowcu, red. E. Leoni, Łomża 2020.
D. Markiewicz, N. Tomaszewski, Przebrzmiały folklor. Wspomnienia Kalista Zaleskiego z Ciechanowca z lat 1909-1918, „Studia Łomżyńskie”, t. 14.
„Ognisko” 1913 nr 4.
N. Tomaszewski, Historia Ciechanowca do 1989 roku, Ciechanowiec 2012.
N. Tomaszewski, Szkice z historii zamku obronnego w Ciechanowcu, „Studia Podlaskie” t. 12.
Archiwum Państwowe w Białymstoku, Urząd Wojewódzki Białostocki 1920-1936, sygn. 222.