Sie Sind auf: NIECOdziennik Muzealny- Kurna chata

NIECOdziennik Muzealny- Kurna chata

NIECOdziennik Muzealny- Kurna chata

Dienstag
28
Januar
2025
Kurna chata

Wielkość domu oraz jego urządzenie były w przeszłości, podobnie jak dziś, czytelnym odbiciem pozycji społecznej jego mieszkańców. Jedną z najbardziej prymitywnych form zabudowań, w jakich żyli ludzie była kurna chata. Pozbawiona była ona komina, a dym z paleniska wydostawał się na zewnątrz zwykle poprzez otwór dachowy (który bywał zatykany tuż po rozpaleniu ognia- „by ciepło nie uciekało”), a czasami przez drzwi. Nie trudno sobie wyobrazić co się wówczas działo wewnątrz, a nie raz i na zewnątrz. Ściany były sczerniałe jak węgiel, wszędzie unosił się duszący dym.
Najczęściej jedyna izba służyła jednocześnie za pokój mieszkalny, jadalny, a za razem sypialny. Na sznurach wisiała odzież, nie tylko ta czysta. W kącie stała woda do codziennego użytku, a tuż obok kubeł pomyj. W tym samym pomieszczeniu przygotowywano jedzenie, bawiły się dzieci, pracowano i odpoczywano.

Taki stan polskiej wsi nie jest odległy. Prymitywne konstrukcje bez kominów, licznie budowano jeszcze w XIX, a nawet na początku XX wieku.
Słowo „kurna" w kontekście chaty nie pochodzi od kur (drobiu), ale od prasłowiańskiego słowa "kur" (kurь) oznaczającego dym (można np. kurzyć papierosa).
Ten styl budownictwa jest świetnym przykładem ukazującym niechęć chłopów do nowinek architektonicznych. O tym problemie pisał podczas swoich podróży pod koniec XIX wieku Władysław Orkan. Tak wspominał on mieszkańców polskiej wsi sprzed ok. 130 lat.
„Od dziada pradziada palili pośród poprzystawianych garnków na nalepie, nad oknem wisiał na kuli kocioł czarny, w którym grzała się woda do użytku (zimą dla bydła); dym szedł prosto na izbę i okiennicą w powale uchodził na strych. Ktoś wprowadził widziany kędyś piec z blachami. Przyjrzał się temu drugi, trzeci, przewiedli baby, spróbowali. O je! — powiadają — dy to ujdzie. Dymu się człek ani mrozu, kie trza było zimą drzwi otwierać, nie naje — w izbie ciepło — na blachę garnek przystawię, w ty (tej) minucie wre — no jednem słow em wygoda. Baj to — przeczą do ojcowskich wygód uzwyczajeni — a każ kocieł postawić. Ka drwa, ka len suszyć, jak dymu pod powałą ni ma. A do tego piec z blachami wilgoć trzyma w chałupie. I krztusili się jeszcze długo w dymie, aż ich czas przekonał".
Czytając ten opis trudno zrozumieć, dlaczego ludzie żyli w takich właśnie warunkach. Komin nie jest wynalazkiem, którego zbudowanie i użytkowanie przerastało możliwości prostego chłopa. A jednak… Okazuje się, że wielu chłopów decydowało się na mieszkanie w kurnych chatach, bo w ich mniemaniu, było im tam po prostu lepiej. Uważali oni, że takie chaty łatwiej jest ogrzać, szybciej piecze się w niej chleb i suszy zioła, a do tego wszystkiego dochodził szereg zabobonów związanych miedzy innymi z dymem.
W skansenie w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu jedna z chat nosi znamiona tego typu budynku. Mowa tu o zbudowanej około 1851 roku chałupie ze wsi Piętki-Gręzki. Reprezentuje ona mieszkanie wyrobnika czyli biednego chłopa trudniącego się pracą najemną lub rzemiosłem, zazwyczaj bezrolnego lub z niewielką ilością gruntu. Posiada ona ściany konstrukcji wieńcowej, wzniesione na planie prostokąta o wymiarach 6,5 x 4,5m. Dach jest czterospadowy, poszyty słomą. W szczytach dachu pod kalenicą widoczne są otwory do odprowadzania dymu, co utwierdza, że chałupa pierwotnie mogła być kurną. Jest to typowa, dla czasów pańszczyźnianych, chata jednoizbowa. Wnętrze półtoratraktowe. Złożone jest z jednej izby, narożnej sieni oraz usytuowanej w głębi za nią komory. We wszystkich pomieszczeniach polepa gliniana. W chałupie możemy obejrzeć, zrekonstruowane urządzenie ogniowo-ogrzewcze charakterystyczne dla wsi podlaskich w XIX wieku. Ekspozycja wnętrza prezentuje mieszkanie bezrolnej, wielopokoleniowej, rodziny chłopskiej z przełomu XIX/XX wieku. Życie rodziny koncentrowało się w izbie. Komora służyła jako miejsce przechowywania odzieży, sprzętów oraz zapasu jedzenia. Warto zwrócić uwagę na prostotę wyposażenia. Szlaban czyli skrzyniowa ława z oparciem, służył w dzień do siedzenia, a w nocy jako łózko. To jeden z bardziej charakterystycznych mebli spotykanych w wiejskich chatach…. Ale o nim już w następnym artykule 😊

Oprac. Aleksandra Dąbrowska, Dział Promocji
Fot. Artur Warchala

  1. Ignacy Tłoczek, Dom mieszkalny na polskiej wsi , Warszawa 1985.
  2. Kazimierz Moszyński, Kultura Ludowa Słowian Tom I, Warszawa 1967.
  3. Kamil Janicki, Pańszczyzna, Poznań 2021.
  4. Kamil Janicki, Życie w chłopskiej chacie, Poznań 2024.
  5. Skansen mazowiecko-podlaski, Ciechanowiec 2017.
NIECOdziennik Muzealny- Kurna chata
NIECOdziennik Muzealny- Kurna chata
NIECOdziennik Muzealny- Kurna chata