Sie Sind auf: NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…

NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…

NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…

Samstag
08
April
2023

Wielkanoc należy do pierwszorzędnych i najstarszych świąt w tradycji chrześcijańskiej. Okres ten jest wyznacznikiem paschalnego misterium Jezusa Chrystusa: jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie. W dawnej kulturze polskiej był to zarówno czas sprzyjający wróżbom i zwyczajom rolniczym. Najważniejszym czasem okresu przygotowań do Wielkanocy jest Wielka Sobota – święcenie pokarmów, które dawniej były wykorzystywane w magii wegetacyjnej. Wśród tych pokarmów najważniejsze miejsce zajmują jajka.

Od czasów starożytnych jajko miało szczególne znaczenie magiczne. W mitologiach wielu narodów było symbolem odrodzenia, pojawienia się wiosennego słońca, niosącego ze sobą przebudzenie natury. Malowane jajka występują w różnych kulturach i religiach niemal na całym świecie i to od zarania cywilizacji.

Zdobienie jaj wzmagało ich moc i znaczenie magiczne, wyróżniało je w obrzędach i zwyczajach. W symbolice koloru przeważała czerwień, brąz, żółć i zieleń. Czerwień – to znak życia, gdyż symbolem życia jest krew. Zieleń również jest symbolem życia, budzącej się z zimowego snu przyrody, natomiast żółty symbolizuje energię – słońce i ciepło. Wielowiekowa tradycja ozdabiania jajek dzisiaj doskonale funkcjonuje w obrzędowości chrześcijańskiej, jako uświęcone w kościele jadło świąteczne, zarówno dar składany zmarłym na cmentarzu (w religii prawosławnej) i obrzędach przejścia, a także jako atrybut w zwyczajach rolniczo-pasterskich.
Wśród ludności wiejskiej okres wielkanocny był mocno osadzony zarówno w tradycji chrześcijańskiej, jak i w mitologii (zjawiska przyrodnicze/zabobony). Po procesji rezurekcyjnej zwracano uwagę, kto pierwszy wróci z porannej mszy do domu. Gospodarz, który wygrywał wyścig, zapewniał sobie dzięki temu powodzenie w pracach polowych. Inni uważali, że na jego polu wyrośnie najdorodniejsze zboże, len lub groch, a panny wierzyły w szybkie zamążpójście. Zdarzało się, że pędzące z kościoła zaprzęgi powodowały liczne zderzenia i inne niebezpieczne wypadki.

Po powrocie do domu należało poświęcić wszystkie zabudowania, inwentarz oraz domowników, a pozostałą wodę wylać do studni lub pieca. Dopiero po tej czynności zasiadano do uroczystego posiłku. W okolicach Ciechanowca podczas śniadania wielkanocnego gospodyni unosiła wysoko ciasto, zwane pierogiem, aby w ten sposób zabezpieczyć urodzaj pszenicy. Natomiast w obrębie Drohiczyna (Miłkowice-Paszki) w czasie śniadania wybierano cztery kości z poświęconego mięsa, które następnie zakopywano w czterech rogach pola ze zbożem, aby zapobiec jego zniszczeniu przez grad.


W. Tetmajer, Święcone w Bronowicach, 1897 rok, Źródło: Zbiory cyfrowe Muzeum Narodowego w Krakowie.

Wielkanocna uczta w dawnej tradycji była tak okazała i obfita, jak tylko pozwalały na to posiadane środki. Chłopi cieszyli się gotowanym jajkiem, zajadali się prażonym grochem, chlebem z chrzanem, chudym żurem, a czasami była okazja spróbować galaretę, kiełbasę lub inną potrawę mięsną. Co w takim razie dominowało w dworach zamożnych panów? Z pewnego opisu dowiadujemy się, że np. na książęcym stole Sapiehy w Dereczynie (XVII w.) stały 4 przeogromne dziki i 12 jeleni nadziewanych drobniejszą zwierzyną, 52 ciasta sążniste z bakaliami, 356 babek. Stały także 4 puchary z najstarszym i najlepszym winem, 12 konewek srebrnych z winem, 52 baryłki srebrne z winem cudzoziemskim: cypryjskim, hiszpańskim i włoskim, 365 gąsiorów z winem węgierskim, a dla czeladzi 8740 kwart miodu pitnego.

Bez względu na stan i pochodzenie, każdy przygotowywał się do Wielkanocy ze szczególnym znaczeniem, zabezpieczając zapasy żywności z dużym wyprzedzeniem.

,,Poniektóry z gospodarzy, nie mając - jak to na przedwiośniu pilniejszej roboty w obejściu, zachodził do chlewika, gdzie stał karmiony wieprzak i obmacywał go ze znawstwem ze wszystkich stron, czy już dość mu sadła pod skórą przyrosło na to świąteczne świniobicie.’’

W Poniedziałek Wielkanocny w każdej wsi chłopcy i dorośli mężczyźni ,,chodzili ze śmigusem po dyngusie’’. Oblewali dziewczęta wodą (z wiader, za pomocą drewnianych sikawek-dyngusówek lub kąpiąc w czółnie i smagając rózgami wierzby. Na trzeci dzień chodziły dziewczęta, robiąc to samo, lecz w niektórych miejscowościach czas ich zabawy był krótszy, bo trwał dopóty, dopóki świnie z chlewa nie wyjdą… Śmigus oznacza smaganie, chłostanie, a dyngus – odkup od chłost czy polania wodą. Za odkupienie proponowano poczęstunek, na który składały się wyroby mięsne i wódka.


Śmigus Dyngus, Źródło: Z. Gloger, Ilustracja z Encyklopedii staropolskiej.

W zbiorze kazań z 1462 roku pisano następująco:

"Wczoraj spowiadali się, jutro biegną do domów po izbach, napastując dobrych ludzi, wołając: daj jaja, daj jaja!...

Parobcy zaś po wsiach łapali dziewki, złapaną wlekli do stawu lub rzeki i tam, wziąwszy za ręce i nogi, wrzucali, albo też włożywszy w koryto przy studni, leli wodą póty, póki się im podobało.’’

Kontekst kulturowy tego zwyczaju przybiera znaczenie symbolicznego sprowadzania deszczu, jak również magii płodności. Na Białostocczyźnie oblewanie wodą w Poniedziałek Wielkanocny było popularnym zwyczajem wśród katolików. Prawosławni oblewali się wodą w Przewodnią Niedzielę i następujący po niej poniedziałek.


Zabawy Wielkanocne w Warszawie, 1903 rok, Źródło: Mazowiecka biblioteka cyfrowa.

Przetrwanie wielu elementów dawnych zwyczajów okresu wielkanocnego jest zasługą naszego narodu. Kontynuacja utrwalonej spuścizny, trwanie w wierze i poszanowaniu wielowiekowej ostoi tworzy zasadniczy filar polskich wartości, tak osobliwych i niezmiernie radosnych.

_Oprac. Stanisław Remiszewski, Dział Etnograficzny
_
Bibliografia:

A. Gruszecki, E. Majewski, Wisła. Miesięcznik Geograficzno-Etnograficzny. 1891 T.5 z. 2, Warszawa 1891
A. Gaweł, Zwyczaje, obrzędy i wierzenia agrarne na Białostocczyźnie od połowy XIX do początku XXI wieku, Kraków 2009.
B. Ogrodowska, Polskie obrzędy i zwyczaje, Warszawa 2006.
B. Ogrodowska, Tradycje polskiego stołu, Warszawa 2010.
S. Sidoruk, (Materiały z teki korespondentów terenowych, wieś Stawiski nad Bugiem), Lud, t. 64, 1980.

NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…
NIECOdziennik muzealny - Wielkanoc i niektóre zwyczaje…